foto: leoffreitas (cc)
Oczywiście nie dosłownie. Lasy w Amazonki są wycinane w ogromnym tempie między innymi z powodu hodowli bydła. Opublikowany pod koniec stycznia raport organizacji Greenpeace donosi, że aż 79,5% powierzchni terenów wydartych puszczy wykorzystywane jest przez przemysł hodowlany.
W latach 1996-2006 usunięto lasy o powierzchni dorównującej Portugalii – właśnie dla hodowli bydła. Problem dotyczy głównie Brazylii, która jest w tej chwili głównym eksporterem wołowiny na świecie. Do 2018 roku rząd brazylijski planuje jeszcze podwoić ilość eksportowanego mięsa. Deforestacja odbywa się często sposobem bodaj najgorszym – przez wypalanie. Między innymi dlatego Brazylia znajduje się na czwartym miejscu największych producentów gazów cieplarnianych. Do tego dochodzą również produkty przemiany materii milionów krów (metan!), o których mowa była również w komentarzach przy okazji omawiania diety warzywnej dr Dąbrowskiej.
O Puszczy Amazońskiej i próbach jej ratowania przeczytać można na blogu Podróż na Południe. Fundusz Amazoński, carbon-offset i obietnice ograniczenia wyrębu o 70% w ciągu najbliższych 10 lat. A jak będzie? Zobaczymy. Warto pamiętać o tym, że niszczenie lasów, to nie tylko papier, ale przede wszystkim masowa produkcja i uprawa – kawy, soi i innych roślin oraz ekspansywna, prowadzona na ogromną skalę hodowla bydła. Co można zrobić? Jeść więcej warzyw, a jeśli ktoś bez mięsa nie wyobraża sobie życia, niech przynajmniej zjada takie, które pasło się możliwie blisko. Lokalny sklep mięsny pewnie w tym względzie „groźny” nie jest, ale sieci fast-food’ów? O raporcie Greenpeace przeczytaliśmy na Planetsave, a na tej stronie pobrać można cały raport w formacie PDF, jednakże nie było nam dane na niego spojrzeć, ponieważ plik pobiera się z błędem. Może komuś innemu się uda?