Tegoroczna zima nie należy do najmroźniejszych. Boleśnie odczuwają to górskie miejscowości turystyczne, które przy braku śniegu nie mogą liczyć na tłumy wielbicieli nartostrad. Problem dotyczy nie tylko Podhala – austriackie Alpy również cierpią na niedobór białego puchu. O mały włos nie odbyłyby się tam zawody narciarskie w Kitzbühel. Wszystko przez ciepłą zimę, którą mamy pewnie dzięki zmianom klimatycznym, które z kolei zapewne mają związek m.in. z emisją dwutlenku węgla. Austriacy jednak jakoś sobie z brakiem śniegu poradzili. Jak?
Przenieśli śnieg z wyższych partii gór na trasę narciarską przeznaczoną na zawody. Wszystko przy pomocy … helikopterów. Prawie 3 tysiące metrów sześciennych zazwyczaj darmowego śniegu kosztowało w tym przypadku niemal 400 tysięcy dolarów. Ile przy całej operacji spalono paliwa nie wiadomo, ale jeśli nadal problemy klimatyczne będą rozwiązywane w ten sposób, za kilka lat organizatorzy zawodów narciarskich mogą nie mieć skąd sprowadzać śniegu. Artykuł w NY Times, za TreeHugger.