Dobre wykorzystanie przestrzeni mieszkalnej to temat rzeka, w sieci i nie tylko. Niewielkie mieszkania i domy to wyzwanie dla architektów, bo zarządzanie skromną przestrzenią jest po prostu trudne. Z założenia musi ona pełnić te same funkcje co duża, bo potrzeby człowieka są podobne. Na szczęście student jest człowiekiem dość elastycznym.
Ten projekt zwraca uwagę swoją niebywałą konsekwencją w opracowaniu przestrzeni w sensie funkcjonalnym i wizualnym. W pewnym sensie, jest bardzo ekskluzywną wersją przyczepki Niewiadów, wielkością przypomina mieszkanko w Hong Kongu, ale wystrojem bardziej domek Hobbita niż PRLowską wizję nieskrępowanych wakacji.
Wnętrze tego mini-domku, którego właścicielem jest Uniwersytet w Lund, mieści się na zaledwie 10 metrach kwadratowych, ale oferuje niemal wszystko co mieszkanie mieć powinno – począwszy od niewielkiej kuchni i miejsca do spożywania posiłków, poprzez przestrzeń do pracy, aż po miejsce relaksu i wypoczynku. Nie ma niestety toalety, ale to częsty mankament studenckiego pokoju.
Ten efektywnie zaprojektowany domek zbudowany jest głównie z produkowanej lokalnie sklejki i jest marzeniem wielu studentów, ponieważ zapewnia komfort i prywatność normalnego mieszkania.