Wózek dziecięcy i longboard w jednym

Wózek dziecięcy z deskorolką

 

Z nietypowych sposobów przemieszczania się z dzieckiem, przećwiczyłam tylko wspólną jazdę na jednej hulajnodze. Przy niezłej nawierzchni, albo pompowanych kołach naprawdę jest to wykonalne i bardzo fajne. Problemem największym była dla nas długość podestu, na którym wygodnie stoi się jedną nogą, ale już trzy stopy, nawet jeśli dwie z nich są niewielkie, mieszczą się trochę słabo.

O dłuższej desce pomyślał pomysłodawca Quinny Jett LongboardStroller zaprojektowanego przez Studio Peter Van Riet dla Quinny właśnie – producenta wózków dziecięcych. Wynalazek łączy w sobie dwie funkcje, które wcale takie proste do połączenia nie są – opiekę nad dzieckiem i jazdę na longboardzie. Fotelik typu spacerówka, umieszczony jest w przedniej części długiej deski z uchwytem do kierowania i trzymania dla rodzica.

Sama deska jest podobno naprawdę dobrej jakości, co do wózka to prawdopodobnie też, o czym wie każdy, kto kiedykolwiek używał wózka Quinny. A jeśli chodzi o samą jazdę, to nie mam wątpliwości, że jest ona zabawna i dla rodzica, i dla dziecka. Jedyną wadą może się tu, pozornie tylko, wydawać to, że nie zaśnie – ani jedno ani drugie. Trochę tylko mnie ciekawi, jak tym podjeżdża się pod krawężniki.

 

Wózek z deskorolką

Zobacz również:

1 thought on “Wózek dziecięcy i longboard w jednym

    Grażyna

    (1 lutego 2016 - 22:02)

    Od wielu lat myślałam o czymś podobnym, gdy pchałam najpierw pierwszy, potem drugi , a potem trzeci wózek. Dzieci wyrosły, mają swoje dzieci, a ja nie zrealizowałam pomysłu. Rozwiązałabym to jednak trochę inaczej- mianowicie przed dziecięcym wózkiem, umieściłabym jeszcze jedno koło, które uchroni dziecko i matkę przed gwałtownym zderzeniem z przeszkodą, a raczej jego skutkami. Gdy dwa kółka wjadą gwałtownie np. na krawężnik, lub inną przeszkodę zarówno dziecko jak i matka-ojciec zwykle polecą do przodu. To wysunięte koło ( z ochraniaczem) ma szansę temu zapobiegać. Zamontowanie hamulca na tylnych kołach tez wydaje mi się ważne. Pozdrawiam pomysłodawcę pojazdu.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *