Starbucks wprowadził właśnie na rynek nowy plastikowy kubek wielokrotnego użytku. Tym różni się od dotychczas używanych jednorazowych, że niewiele, ale jednak trochę kosztuje – 1$. Z drugiej strony jest tak tani, że ewentualne jego zgubienie nie przyprawia o zawrót głowy. To wszystko nie jest może na tyle kuszące, żeby system picia w kubkach wielorazowych powszechnie się przyjął, dlatego sieć wprowadza dodatkowe bonusy związane z przynoszeniem własnego (niekoniecznie tego proponowanego przez sieć) naczynia – 10% zniżki na jego napełnienie. Przed napełnieniem przyniesiony kubek zostanie spłukany gorącą wodą.
Zauważony przez Starbucks w ciągu ostatnich trzech lat 55 procentowy wzrost zainteresowania używaniem kubków wielorazowych w połączeniu z faktem, że większość kupowanych napojów jest spożywana poza lokalem kawiarni, skłoniła sieć do zwiększenia swoich wysiłków w kierunku wykorzystania własnych kubków klientów. Z przedstawionego niedawno raportu wynika, że nowym celem jest osiągnięcie 5 procentowego pułapu sprzedaży napojów do kubków przyniesionych przez kupujących.
Wydawać by się mogło, że 10% rabatu za przyniesienie własnego kubka jest całkiem kuszącą propozycją, ciekawe czy się przyjmie. Pewnie w grupie osób korzystających regularnie z oferty sieci – np. poranna kawa w biegu do pracy – jest taka szansa. Pierwsze wyniki już są – swój pomysł Starbucks przetestował już w sześciuset kawiarniach w Stanach Zjednoczonych. Kampania ruszyła w październiku, a w listopadzie odnotowano tam 26 procentowy wzrost użycia kubków wielorazowych w porównaniu z tym samym okresem poprzedniego roku.
Za: Los Angeles Times i Inhabitat