Pamiętacie? Może jeszcze niektórzy mają takie w pokoju. Ale nie martwcie się, mamy dla Was świetną alternatywę, która jest nieporównywalnie fajniejsza od tego, co widnieje na powyższej ilustracji. Bardzo ciekawy pomysł, w bardzo estetycznym wykonaniu. Ale może więcej o samym pomyśle. W głowie Thomasa Wold’a narodziła się myśl, żeby zwykłe zamówienie na regał zamienić na coś niepowtarzalnego, ładnego a przede wszystkim przyjaznego środowisku.
Bo widoczny tu regał składa się w zasadniczej większości z mebli (lub fragmentów mebli) pochodzących z odzysku. Odnowione, pomalowane, z fantazyjnie powycinanymi frontami. Na pierwszy rzut oka wygląda dość chaotycznie ale zarazem jakoś tak przyjemnie i domowo. Małe szafeczki, szufladki, półeczki – na książeczki, szpargałki, duperelki… Tak naprawdę, przy odrobinie wysiłku, taki regalik mógłby zrobić każdy. A w kwestii doboru kolorów zawsze można się kogoś poradzić ;)
Autor nazwał swoją kreację Fractured Fairy Tales. Zwrot ten stosowany jest do określania przeróbek dobrze znanych bajek (bohaterowie są ci sami ale sama fabuła tylko z grubsza odpowiada oryginałowi). Musicie przyznać, że nadane imię bardzo odpowiada tej kreacji szafkowo-półkowej. Fractured Fairy Tales, za TreeHugger (dzięki Jagodzie).
4 thoughts on “Meblościance mówimy nie”
cito1
(29 września 2007 - 18:06)Uwielbiam wszelkie przeróbki.
Boazerię w przedpokoju pomalowałam na fiołkowo a ze starego kpl kuchennego po rodzicach, z piwnicy (drewno malowane białą farbą olejną) oderwałam część jakby z szufladkami na przyprawy. Zwykłym nożem kuchennym wyszkrobałam do czysta, zabajcowałam na ciemny orzech i mam w przedpokoju pod lustrem. Robi toto za półkę i świetne miejsce na szpargały.
ps. W wizytówce forumowej trochę widać na zdjęciu.
Jagoda
(30 września 2007 - 20:04)Za mało widać na zdjęciu, nie masz gdzieś większego foto? Chętnie bym obejrzala, bo ja tez jestem entuzjastka przerobek i „życia z odzysku” ;)
Nawet psa i kota mam z odzysku :)
cito1
(7 października 2007 - 17:18)Mi też kicia i papuga same przyszły do domu :)
Jagoda
(9 października 2007 - 10:27)o, to papugi zazdraszczam;)