Lepsza muzyka na CD, czy ściągnięta?

Odtwarzacz, czy płyta?

Lepsza, ze względu na koszty środowiskowe, rzecz jasna. Według Leo Hickmana z The Guardian, zdecydowanie korzystniej jest kupować muzykę on-line. W Wielkiej Brytanii sprzedaż muzyki przez internet wzrosła od 2004 roku z 23% do 78%. Korzystają na tym nie tylko konsumenci, ale i środowisko. Oszacowano bowiem „bagaż ekologiczny” dla płyt CD i muzyki w formie elektronicznej.

„Bagaż ekologiczny” to nic innego jak ilość surowców, które muszą być wykorzystane w ciągu całego życia produktu. W przypadku płyty CD kupionej w sklepie, „bagaż” waży 1,6kg a gdy kupimy taką płytę w internecie – waga spada do 1,3kg. Ale muzyka ściągnięta z internetu (56 minut, oczywiście mówimy o muzyce pozyskanej legalnie!) to tylko 0,7kg! Jednak uwaga – jeśli ściągniętą muzykę zapiszemy we własnym zakresie na płycie CD, nasz „bagaż” zwiększa wagę do 5,5kg. Oczywiście w tych wyliczeniach nie są brane pod uwagę koszty środowiskowe ponoszone w związku z produkcją komputerów, odtwarzaczy CD i mp3. Artykuł w The Guardian, za TreeHugger.

Zobacz również:

  • Brak powiązanych tematów

3 thoughts on “Lepsza muzyka na CD, czy ściągnięta?

    holostudio

    (30 października 2006 - 22:33)

    w sensie nośnika `piosenki`
    – płyta kompaktowa ogólnie rzecz biorąc jest raczej `przejściówką`.
    czymś pomiędzy płytą winylową a skompresowanym plikiem.
    powszechność formy kompaktu (gazetowe gratisy, spalanie danych przechodnich, spalanie back upów itd.)
    stała się nie do zniesienia,
    dla kolekcjonerów i po za wyjątkami raczej nie stanowi wartości wydawniczej.
    w większości to śmieci.
    śrowiskowo – raczej kibicujmy mega-kompresji :)

    pies(ek)

    (23 marca 2007 - 14:44)

    Płyty kompaktowe znikną (może nie tak szybko), teraz najpopularniejszy format rozpowszechniania muzyki to format elektroniczny.
    Miejmy nadzieje, że wydawcy szybko spostrzegą się, że korzystniejsze jest sprzedawanie utworów w elektronicznej formie tj. mp3, mp4 czy ogg.
    Dla klienta korzystniejsze jest kupowanie tylko wybranych utworów, cena jednego utworu jest niższa niż całego albumu dzięki temu więcej osób stać na oryginał.
    Ten format sprzedaży muzyki jest także bardziej dostępny dla ogółu społeczeństwa, no i pewno ma korzystny wpływ na problem piractwa.
    W Japonii w centach handlowych można zastać automaty do sprzedaży mp3, wystarczy podpiąć playera, wrzucić monetę i można se zgrać to co sie podoba. Zanim utwór zostanie zgrany można go odsłuchać na słuchawkach.
    Gdyby u nas były takie automaty, osoby walczące z piractwem powinny się zastanowić nad tego typu sprzedażą nagrań.
    Pozdrawiam

    fiatlux

    (11 lipca 2007 - 22:48)

    zdecydowanie bardziej wolę mp3 od płyt,
    jednak dlaczego nagranie płyty we własnym zakresie zwiększy bagaz ekologiczny aż 5-krotnie?

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *