Dach, zwłaszcza taki o ekspozycji południowej, to wprost wymarzone miejsce na zainstalowanie paneli fotowoltaicznych. Dobrze o takiej inwestycji myśleć już na etapie projektowania domu, aby nie okazało się, że konstrukcja dachu może nie wytrzymać dodatkowego obciążenia. Chyba, że nie będzie to aż tak bardzo „dodatkowe” obciążenie, bowiem coraz bliżej jesteśmy chwili, gdy ogniwa będą mogły stanowić właściwe pokrycie naszych dachów.
Jakiś czas temu Tesla ogłosiła rozpoczęcie produkcji dachówek z wbudowanymi ogniwami fotowoltaicznymi, których cena powinna być zbliżona (kwestia dyskusyjna) do tradycyjnych odpowiedników trafiających zwykle na dachy. Gwarantowane 30 lat generowania energii elektrycznej i odporność na niekorzystne warunki pogodowe (grad) na pewno niejednemu pomogą w podjęciu decyzji o zakupie.
Nie jest to jednakże jedyna firma, która pracuje nad tym, aby dachy zyskały dodatkową funkcję związaną z fotowoltaiką. Forward Labs, koncentrująca swoje działania jak na razie na obszarze stanu Kalifornia, oferuje swoim klientom pokrycie dachowe w 8 kolorach do wyboru, w cenie o ok. 30% niższej niż rozwiązanie proponowane przez Teslę.
Wielkoformatowe panele, do złudzenia przypominające klasyczne pokrycie blachą, zbudowane są z kilku warstw. Ta najważniejsza, bazuje na kwarcu monokrystalicznym i charakteryzuje się wysoką wydajnością. Bezpośrednio nad nią znajduje się warstwa odpowiedzialna za kolor dachu, a całość przykryta jest hartowanym szkłem. Podstawę stanowi blacha i system wsporników. W rezultacie otrzymujemy pokrycie dachowe, które wyglądem nie odbiega od zwykłego, co może mieć szczególne znaczenie w przypadku budynków, które muszą spełniać określone wymogi architektoniczne (decydujące np. o dopuszczalnym wyglądzie dachu).
Forward Solar Roofing za inhabitat
Zobacz również:
