Drukowanie przestrzenne (3D printing) zyskuje na popularności – maszyny stają się tańsze i przybywa chętnych, którzy chcą z nich korzystać.
Drukarki przestrzenne wykorzystują między innymi różnego rodzaju tworzywa sztuczne do wytwarzania „drukowanych” przedmiotów. Można tutaj posługiwać się oczywiście gotowymi surowcami, ale jest to dość kosztowne. Z pomocą majsterkowiczom może już niedługo przyjdzie Filabot – maszyna, która sama przygotuje surowiec dla drukarki z niepotrzebnych odpadów.
Nie mogą to być oczywiście jakiekolwiek odpady – rodzaj tworzywa musi się zgadzać z tym, które jest wykorzystywane przez drukarkę. Filabot jak na razie został przetestowany z plastikiem ABS – sam go rozdrobni i przerobi na odpowiednie włókno. Następnie włókno to można już wykorzystać w drukarce przestrzennej. Głowica nagrzewająca plastik może rozgrzewać ponownie przetworzony surowiec z różną temperaturą, dzięki czemu możliwe jest wykorzystanie różnych rodzajów tworzyw. Wg pomysłodawcy, Filabot może przetwarzać następujące tworzywa sztuczne: HDPE, LDPE, PET, ABS, Nylon, PLA.
Projekt znalazł się na Kickstarterze, gdzie z zakładanych 10 000 USD udało mu się zebrać ponad 32 000 USD i w tej chwili twórca Filabota, Tyler McNaney pracuje nad tym, aby dostarczyć zamówione poprzez Kickstarter prototypy. Ciekawe, jak potoczą się dalsze losy tego projektu, ale jeśli domowe centra recyklingu będą się rozwijać równie szybko, jak przestrzenne drukarki, być może niedługo będziemy sortować nasze śmiecie z jeszcze większą starannością.
Filabot, znaleziony na Inhabitat.
Zobacz również:
