Pomarańcza, gwoździe ocynkowane i drut miedziany – użyj tego tak, żeby internet o tym mówił. Aparat jeszcze potrzebny, ale tylko po to, żeby pokazać efekt. Wzdrygnęłabym się z lekka, gdyby ktoś zlecił mi takie zadanie. A jednak można kreatywnym podejściem do owocu świat zadziwić. Naturalne cząstki pomarańczy zostały wykorzystane jako baterie.
Caleb Charland – bo to on jest autorem tego zdjęcia – jest profesjonalnym, uznanym fotografem i pracuje nad serią obrazów pokazujących na wskroś naturalne źródła energii, jak to – zasilane kwasem cytrynowym. Ocynkowane gwoździe reagują z kwasem, powstaje ogniwo elektryczne, a uwalniana w wyniku reakcji energia wystarcza do zasilenia żarówki LED o małej mocy. Uchwycenie faktu świecenia wymaga długiej ekspozycji – w przypadku zdjęcia z pomarańczą aż 14 godzin.
Podobne projekty Charland realizował w sadzie, podłączając lampę do 300 jabłek. Używał również innych owoców i warzyw oraz octu.
Podejście do tematu może bardziej artystyczne niż naukowe, ale duch energii odnawialnej towarzyszy każdemu ujęciu. Odsłonięcie niezwykłego w zwyczajnym, przy pomocy prostych środków, ma inspirować ludzi do poszukiwania czystej energii.
Za: Inhabitat