Bracia Wright – pionierzy lotnictwa z początków XX wieku z pewnością byliby dumni widząc w locie samolot Solar Impulse. Samolot, którego silniki zasilane są wyłącznie energią słoneczną. Pierwszy lot próbny jest serią przygotowań, które poprzedzają wielki test – lot dookoła Ziemi.
Solar Impulse ma ogromne skrzydła o rozpiętości ponad 63 metrów. Wszystko po to, aby zwiększyć siłę nośną i pomieścić prawie 12 000 paneli słonecznych, którymi pokryta jest cała powierzchnia skrzydeł i statecznik (w sumie 200 metrów kwadratowych). Nadmiary energii magazynowane są w akumulatorach. Przydadzą się podczas lotu nocą – konstruktorzy mają nadzieję, że energii wystarczy, aby samolot zdołał kontynuować lot pomimo braku zasilania energią słoneczną.
Akumulatory ważą ponad 400kg, co stanowi 1/4 masy startowej całego samolotu (ok. 1600kg). Solar Impulse startuje przy prędkości 35km/h, a średnia prędkość przelotowa to około 70km/h. Lot może się odbywać na pułapie 8500m, co wiąże się z koniecznością funkcjonowania całości systemu zasilania w temperaturze -40 stopni Celsjusza.
Po pomyślnym zakończeniu pierwszych lotów próbnych konstruktorzy planują wykonanie drugiego egzemplarza w 2011 roku, z kabiną ciśnieniową umożliwiającą długie loty na dużych wysokościach. Po kolejnych próbach przelotów nad kontynentem i Oceanem Atlantyckim, wielki finał, czyli lot dookoła Ziemi powinien nastąpić w 2012 roku.
Po co to wszystko? Dzięki takim przedsięwzięciom rozwijane są technologie, które być może znajdą szersze zastosowanie. Ekstremalne warunki, jakim musi sprostać system zasilania Solar Impulse zmuszają konstruktorów do szukania nowych rozwiązań i pomysłów – i to właśnie dzięki nim być może już niedługo doczekamy się popularnych urządzeń, które będą zasilane energią słoneczną. Może osiągnięcia zespołu zaangażowanego w sukces solarnego samolotu wkrótce zostaną wykorzystane przez przemysł motoryzacyjny? Solar Impulse, za Inhabitat.
1 thought on “Współcześni bracia Wright”
kociu
(9 kwietnia 2012 - 11:16)Coś niesamowitego ;)