Konkretniej – w służbie człowieka-rowerzysty. Dla jednych będzie to kolejny gadżet do kolekcji, dla innych może to być doskonały sposób na bezpieczniejsze poruszanie się rowerem po mieście. Ale do rzeczy. Słowo-klucz to LilyPad – specjalnie zaprojektowana elektronika, którą można naszywać na ubrania. Są małe, lekkie i nawet można je prać! W tym przypadku LilyPad posłużyły do stworzenia kurtki z kierunkowskazem LED.
Włączniki ukryte w rękawach, plus pewnie kilka innych elementów LilyPad podłączonych do zasilania i kilkunastu diod LED, i mamy kierunkowskazy na plecach. Z zalet wymienić można chociażby możliwość pozostawienia obu rąk na kierownicy, lepszą widoczność, zwłaszcza po ciemku. Dodatkowo, dla osób takich jak ten pan, byłaby to doskonała sposób, żeby w ogóle móc zasygnalizować zmianę kierunku jazdy. Znalezione na swissmiss, a o bezpieczeństwie na rowerach będziemy jeszcze wkrótce pisać.
1 thought on “Elektronika w służbie człowieka”
cito1
(16 marca 2008 - 14:34)Ten pan by zasygnalizował, ale ta pani musiałaby ściągnąć plecaczek :)
Pomysł przedni, rowerzyści nie mają szans w starciu z samochodami i każdy pomysł powodujący wzrost bezpieczeństwa dla nich jest godny pochwały.
pzdr