Jednym z powodów, dla których ludzie wykręcają się od kupna samochodu hybrydowego jest jego niższa trwałość – w końcu to coś nowego więc z pewnością psuje się częściej. Oczywiście producenci zapewniają, że tak nie jest ale z racji na małą popularność samochodów hybrydowych o dowody trudno.
Zastanawialiście się może kiedyś dlaczego siedzenia samochodów pokryte są przeważnie niezbyt przyjemnym, sztucznym materiałem? Otóż producenci robią to ze względu na wyższą wytrzymałość sztucznych włókien, ich odporność na blaknięcie i zabrudzenia. Naukowcy pracujący dla Hondy zdołali jednak stworzyć tkaninę pochodzącą z surowców roślinnych, która spełnia wymagania rynku samochodowego.
Na odwiedzanym przez nas regularnie TreeHuggerze pojawił się post, który wywołał prawdziwą lawinę komentarzy od czytelników. Postawione zostało pytanie, czy odwiedzający TreeHugger’a potrafią zrezygnować lub przynajmniej zmniejszyć intensywność korzystania z samochodu. Autorami wielu wypowiedzi były osoby, które z własnego wyboru auta nie posiadają i zamiast jeździć własnym samochodem korzystają z komunikacji publicznej albo wsiadają na rowery…
Bynajmniej nie chodzi tu o kieliszki alkoholu ale paliwa. W ten weekend w Nagaro we Francji odbywają się zawody superoszczędnych samochodów, organizowane przez naftowego giganta, firmę Shell. Głównym celem zawodów jest przejechanie jak największej liczby kilometrów na jednym litrze paliwa – przy czym nikt nie określają jakiego rodzaju paliwo ma to być. Standardowy samochód klasy średniej przejeżdża na tej ilości zaledwie kilkanaście kilometrów. Jednak specjalnie konstruowane pojazdy osiągają wyniki wielokrotnie lepsze.
W zeszłym tygodniu firma Miljøbil Grenland AS – norweski operator floty samochodów elektrycznych, zamówił 15 samochodów Toyota Prius w wersji z napędem wodorowym. Auta te łączą w sobie ekonomię napędu hybrydowego z czystością napędu wodorowego, którego spaliny to zwykła para wodna.
Wszystkim nam, którzy podziwialiśmy budowę komunizmu w Chinach, jego stolica kojarzy się raczej z tabunami rowerów oraz zakazem posiadania samochodów prywatnych. Ale czasy się zmieniły, Chińczycy wzbogacili i miasto boryka się z problemem zatorów komunikacyjnych oraz rosnącego zanieczyszczenia powietrza wywoływanego przez ruch kołowy.
W świecie motoryzacji pojawia się coraz więcej pomysłów na to, jak sprawić by samochód lepiej traktował otaczające go środowisko – niekonwencjonalne systemy napędowe, zaawansowane mechanizmy oczyszczania spalin, aerodynamiczne karoserie, etc.. Dziś garść porad dla tych, którzy nie mogą sobie pozwolić na nabywanie najnowszych nowinek technologicznych (kosztujących często ponad 100 tys. zł), a mimo wszystko chcieliby poruszać się w sposób mniej szkodliwy dla przyrody (oszczędzając przy okazji na wydatkach na paliwo).
Być może wkrótce pojawi się kolejne auto z napędem hybrydowym. Jak twierdzi serwis hybridcars.com koncern Honda planuje wprowadzić na rynek kolejne obok Civic’a, Insight’a i Accorda auto z niekonwencjonalnym systemem napędowym.
Podróżni korzystający z usług Kolei Mazowieckich od 28 kwietnia nie muszą płacić za przewóz roweru! Wystarczy ważny bilet dla właściciela. Oferta ważna jest do 30 września.
Co do tej pory kojarzyło nam się z pojęciem „samochód elektryczny”? Poczciwy melex, wózki jeżdżące po polach golfowych i małe elektryczne transportery używane między innymi na kolei. Powolne, niezbyt piękne i o małym zasięgu, nie są produktami, które można by określić mianem ‚rewolucyjnych’. Istnieje jednak pojazd, który melexa przypomina tylko tym, że napędza go silnik elektryczny – Venturi Fetish.
