Islandia – kraj, w którego krajobrazie możemy odnaleźć dwie skrajności – lodowce i wulkany. Między innymi dzięki takim warunkom naturalnym znajduje się w czołówce państw korzystających z niekonwencjonalnych źródeł energii. Energia geotermalna, wykorzystywana jest do ogrzewania mieszkań, biur i basenów, a turbiny wodne dostarczają elektryczność.
Władze Islandii postanowiły jednak pójść jeszcze dalej. Przyjęły śmiałe założenie, że do 2050 roku wszystkie pojazdy mechaniczne poruszające się po wyspie, mają być zasilane wodorem. Co prawda wytworzenie wodoru kosztuje dwa, do trzech razy więcej niż konwencjonalnego paliwa, ale jest on o tyle bardziej wydajny, że realny koszt użytkowania obu paliw jest porównywalny. Z tego, co udało nam się znaleźć, wynika że najefektywniejszą metodą wykorzystania wodoru są ogniwa paliwowe. Wodór, łącząc się z tlenem wytwarza energię elektryczną, która z kolei napędza silnik elektryczny. Wygląda na to, że właśnie w ten sposób napędzane są obecnie trzy autobusy miejskie w Reykjaviku. Nie zapominajmy też o wielkim plusie pojazdów napędzanych wodorem – ich spaliny, to po prostu woda. Za Groovy Green, ABC News. Doadtkowo – film z ABC News.