IKEA – 234 sklepy w 34 krajach. Przy takim rozmiarze przedsięwzięcia każda decyzja ma niesamowitą wagę. Weźmy na przykład ultra-płasko pakowane meble, które można samodzielnie złożyć po przywiezieniu do domu. Czasami trudno uwierzyć, że płaska, prostopadłościenna paczka mieści w sobie całą szafkę czy fotel. A dzięki temu IKEA oszczędza paliwo (więcej paczek w jednej ciężarówce) i miejsce magazynowe. Ale to nie wszystko…
Pomimo, że drewno to surowiec odnawialny, IKEA nie wykorzystuje do produkcji mebli drewna pochodzącego z lasów dziewiczych i uznanych za szczególnie cenne przyrodniczo. Ostatnio w jednym ze sklepów zorganizowano akcję promującą komunikację miejską. każdy, kto zamiast samochodem, przyjechał do sklepu autobusem, miał zagwarantowany darmowy transport zakupionych mebli (oczywiście w pewnym promieniu).
Zakupy gabarytowo mniejsze można zapakować w mocną, papierową torbę, której cena to tylko koszty prodkcji i transportu do sklepu (0,60 zł i 0,90 zł / sztukę). Do 2009 roku, wszystkie IKEA w USA mają za zadanie osiągnąć poziom odzysku wytworzonych przez sklep śmieci równy 90% (w tej chwili średnio 67%). Niektóre z tych inicjatyw moga wydawać się błahe, ale jeśli pomnożymy je przez ilość sklepów i liczbę klientów… IKEA troszczy się o środowisko, za TreeHugger.
5 thoughts on “IKEA – na zielono”
ho::lo team
(5 września 2006 - 15:28)no proszę.
okazuje się, że istnieją rozsądne koncerny.
ZieloneMigdały
(6 września 2006 - 21:51)Tak, i to na szczęście nie tylko w branży odzieżowej (jak np. Patagonia). IKEA da się lubić. Nie dość, że jest przyjazna dla odwiedzającego klienta (miejsce zabaw dla dzieci, wszystkiego można dotknąć i wypróbować), to jeszcze troszczy się o to, żeby klienta wpływ na środowisko był jak najmniejszy.
Na rowerze do IKEA
(5 września 2008 - 23:26)[…] Zrównoważonego Transportu (16-22 września) i Dnia bez Samochodu (22 września). IKEA po raz kolejny daje dowód na to, że środowisko naturalne jest dla niej […]
Adams
(5 października 2008 - 18:51)Tak, Ikea jest wielkim dobrodziejstwem ludzkości. Dzięki niej tysiące dzieci z Azji ma pracę i może zjeść miskę ryżu dziennie. A ta cała ich ekologia to straszna lipa. Oni po prostu zwalają konieczność przetransportowania i zmontowania mebli przez klienta. Ciekawe czy jest ktoś kto raz sam zmontował ich regał i później jeszcze coś u nich dokupił. Koszmar. Energia którą rzekomo oszczędzają w fabryce jest zużywana później przez NAS w domach, gdy musimy wkręcić każdą śrubę wiertarko-wkrętarką. A tony kartonów i folii musimy później gdzieś wyrzucić. Zważywszy, że większość rodaków wyrzuca śmieci do lasów, wiadomo gdzie te folie i papiery często kończą. Razem ze starymi meblami.
ZieloneMigdały
(5 października 2008 - 22:13)@Adams – masz jakieś linki na poparcie swoich tez? Nie tylko IKEA sprzedaje meble, które trzeba samemu skręcać, a wiertarko-wkrętarka chyba aż konieczna nie jest, bez przesady. W jakiej okolicy mieszkasz, że takie fatalne zdanie o współbratymcach sobie wyrobiłeś? Moim zdaniem, większość mebli IKEA sprzedaje raczej w większych miastach. Kto będzie specjalnie jechał do lasu, jak pod blokiem ma kontener, za który i tak płaci?