Mamachari – nazwa powstała jako zlepek dwóch słów „mama” – nie trzeba tłumaczyć i „chariot” – rydwan. Bardzo popularny w Japonii typ roweru, wyposażony w siedzisko dla dziecka, czasem nawet dwa oraz obowiązkowo – koszyk na zakupy. Używany do szybkich miejskich wycieczek, na zakupy, czy podjechania gdzieś z dzieckiem.
Bridgestone zaprojektował rower Assista, skonstruowany głównie z myślą o przewożeniu dzieci. W Japonii przetoczyła się swego czasu poważna batalia sprzeciwiająca się wprowadzeniu zakazu przewożenia dzieci w ten sposób. Rząd japoński chciał zabronić tego typu transportu, uważając go może za zbyt niebezpieczny dla dziecka, ale matki w Japonii zjednoczyły siły i władze musiały się z projektu wycofać.
Assista to rower z wspomaganiem elektrycznym o zasięgu nieco ponad 30 km. Małe koła i niska rama ułatwiają prowadzenie, zwłaszcza jeśli jest on w pełni załadowany. Bardzo przemyślana jest wygoda i bezpieczeństwo małego pasażera – foteliki wyposażone są w boczną osłonę głowy, wygodne podnóżki i uchwyt dla rączek.
Tymczasem u nas, pomimo nie najlepszej już pogody, ciągle jeszcze popularnym porannym widokiem są matki dowożące dzieci do przedszkoli i szkół rowerami. Nie zastanawiam się nawet, czy to z konieczności, bo nie mają prawa jazdy albo samochodu, czy też z wyboru – po prostu szczerze podziwiam. Zwłaszcza, że przeważnie są to już dzieci dość słusznych gabarytów, nie bardzo mieszczące się w dziecięcych fotelikach rowerowych, siedzą więc na bagażnikach.
Oczywiście można dyskutować nad bezpieczeństwem takiego transportu, nie sądzę jednak, żeby statystyki były tutaj jakieś wyjątkowo zatrważające. To godny poparcia sposób przyspieszenia drogi do szkoły. A jak bardzo popularny jest w Japonii, można zobaczyć tutaj:
Za: Treehugger
2 thoughts on “Mamachari – rower dla matek”
Hiplit X.
(22 listopada 2012 - 15:05)Dla ojców też.
Masa
(3 sierpnia 2013 - 12:38)Jakoś nie podoba mi się te rozwiązanie z fotelikiem na kierownicy. Myślę że dziecko miałoby bezpieczniej w przyczepce ciągniętej za rowerem.