Czarne złoto już się nie świeci?

Węgiel

 

Wydawałoby się, ze paliwa kopalne, jako że jest ich coraz mniej, powinny stawać się coraz większym skarbem. Tymczasem nie jest to wcale takie oczywiste i zaczynamy obserwować pewne ciekawe zjawiska ekonomiczne. Ze względu na politykę klimatyczną państw, inwestowanie w węgiel staje się wątpliwie korzystnym przedsięwzięciem.

Europejski Bank Inwestycyjny, opublikował kilka dni temu wymogi dla pożyczek udzielanych projektom z sektora energetycznego. Ustalone kryteria praktycznie eliminują możliwość uzyskania finansowania projektom opartym na węglu kamiennym, brunatnym i ropie naftowej. Uniemożliwia to właśnie przyjęta przez EBI wytyczna ustalająca maksymalny akceptowalny poziom emisyjności dwutlenku węgla przy produkcji energii (550gramów CO2/kWh). Wyjątkiem są jedynie elektrownie które współspalają razem z węglem znaczne ilości biomasy (od 25 proc.).

 

wegiel3

 

Projektów węglowych nie finansuje już norweski Storebrand posiadający ponad 30 miliardów dolarów aktywów, który ogłosił, że wyklucza 13 węglowych i sześć opartych o ropę firm ze swoich inwestycji. Uzasadnia to zmniejszeniem swojej zależności od paliw kopalnych i zapewnieniem długotrwałych, stabilnych zysków klientom. Storeband opiera swoją decyzję na założeniu, że jeśli chcemy zapobiec globalnemu ociepleniu, część zasobów paliw kopalnych nie będzie mogła ulec spaleniu, przez co ich wartość finansowa zostanie drastycznie zmniejszona.

W 2012 roku  raport Carbon Tracker posunął się do śmiałej tezy, że 80 procent rezerw paliw kopalnych powinna być pozostawiona w ziemi, jeśli chcemy uniknąć niektórych z najgorszych skutków zmian klimatycznych, a więc de facto – nie ma żadnej wartości.

 

wegiel2

 

Firmy zaangażowane w wydobycie złóż węgla, ropy i gazu, w dalszym ciągu inwestują ogromne kwoty w poszukiwanie kolejnych zasobów. Pieniądze te mogą nigdy nie zostać odzyskane, czy tez nie przynieść spodziewanych korzyści. Autorzy raportu stworzyli w związku z tym pojęcie „bańki węglowej” która oznacza, że część aktywów wielu spółek nie ma szans na skapitalizowanie. Dlatego też inwestorzy zaczynają myśleć, że te aktywa nie tylko nie zarobią, ale wręcz mogą stać się zobowiązaniem.

Nie jesteśmy ekonomistami i być może gdzieś w powyższym wywodzie tkwi jakiś błąd, choć staraliśmy się opierać na źródłach wiarygodnych. Niemniej jednak, jeśli największe gospodarki światowe i kraje rozwijające się zaczną traktować temat zmian klimatycznych poważnie – czego nie wykluczamy ze względu na doskwierające coraz bardziej zmiany pogodowe, zanieczyszczenia powietrza w dużych miastach (nawet Chiny zaczynają publicznie dostrzegać problem) i problemy z wodą – kłopoty tradycjonalistów energetycznych mogą stać się całkiem poważne.

 

wegiel5

 

 

Za: GreenBiz, Forbes

Zdjęcia: Jeffrey Beal, thisisclimatechange.org, Jeannette E. Spaghetti, Jacob Newman

Zobacz również:

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *