Dawno temu miałam taką broszkę, która składała się z imitacji dwóch małych kredek zlepionych ze sobą. Białej i czerwonej. Bardzo mi się podobała i z radością odkryłam fakt, że czas kredkowej biżuterii nie przeminął wraz z socjalistycznym dizajnem. Biżuteria zrobiona tym razem z kredek prawdziwych jest całkiem niezłym zastosowanie dla kredkowych ogryzków, które zalegają bezużytecznie w pudełku – bo rysować już nimi ciężko, a wyrzucić szkoda. Jest też dobrą alternatywą dla plastikowych koralików, zalegających na półkach sklepów zabawkowych, w mało oryginalnych zestawach.
Efekt infantylny nieco, ale zabawny. Biżuteria raczej dla dzieci albo ludzi z dystansem. Przy tworzeniu pewnie sporo fajnej zabawy. Poszukam cienkiego wiertełka i zamierzam spróbować.
Za: Handimania
Zdjęcia: stripesandsequins.com