Książki wyzwalają w człowieku zaskakujące pokłady wyobraźni, uczuć i – okazuje się – również inwencji.
Oczywiście można to uznać za profanację słowa pisanego i przyznam, że siadanie na książkach wydaje mi się trochę niestosowne, żeby nie powiedzieć nieeleganckie. Ale z drugiej strony, jeżeli faktycznie jest to uczciwy recykling, z książek, które z takich czy innych powodów nie nadają się już do czytania, to może – czemu nie?
Klasycznie:
I nieco bardziej nowocześnie:
I tak to właśnie, zamiast siedzieć nad książką, można mściwie zasiąść na niej. Wersja dla tych, co sesję mieli, albo miłość do słowa drukowanego stłumioną w zarodku. Dla innych – otoczyć się książkami z dołu, z tyłu, z boku i jedną jeszcze położyć sobie na kolanach – będzie stanem szczęśliwości doskonałej.
Za: abebooks.com
Zdjęcia: Dishfunctional Design