Hobbitowy dom

„Ten dom, który widzicie na zdjęciu, zbudowałem dla swojej rodziny w Walii. Zbudowałem go sam, z pomocą teścia, różnych przygodnych ludzi i odwiedzających nas przyjaciół. Po czterech miesiącach, zamieszkaliśmy w urządzonym domu”. Dom, który wygląda tak, jakby ktoś naprawdę zrealizował swoje marzenia. Wprost nieprzyzwoicie bajkowo. Jakby tego było mało – był tani w realizacji a dodatkowo procesowi tworzenia towarzyszyło „a lot of fun”.

Tani, ekologiczny dom wybudowany własnymi siłami

 

Właściciel, architekt i budowniczy w jednej osobie szacuje, że budowa zajęła od 1000 do 1500 roboczogodzin, co wydaje się być bardzo dobrym wynikiem. Natomiast już zupełnie nie potrafię zrozumieć jak udało się osiągnąć koszt £60 za metr kwadratowy powierzchni, co w przeliczeniu na naszą rodzimą walutę daje, godny pozazdroszczenia wynik około 300 zł/m2 (wyłączając – co ma uzasadnienie w tym przypadku – koszty pracy).

Hobbitowy dom

Założeniem, które od początku towarzyszyło pomysłowi wybudowania tego bajkowego, a jednak realnego domu było stworzenie go z jak najmniejszym naruszeniem środowiska.

Teraz garść ciekawostek o budowie domu. Dom został wkomponowany w zbocze wzgórza, tak aby w jak najmniejszym stopniu zmieniać naturalny krajobraz. Kamienie i błoto wydobywane podczas kopania, zostały potem użyte do budowy fundamentów i wzmocnienia ścian. Użyte do budowy drewno pozyskane zostało z okolicznych lasów. Słomiane bele w podłodze, ścianach i dachu zapewniają dobrą izolację cieplną i są łatwym materiałem budowlanym. Pokryty darnią dach, doskonale wkomponował się w otoczenia. Użyta na ścianach zaprawa wapienna jest oddychająca i w porównaniu z cementem jej wytworzenie pochłania niewiele energii. Odzyskane skrawki drewna zostały zużyte do budowy podłogi i innych detali architektonicznych w budynku i generalnie całej budowie przyświecał cel wytworzenia jak najmniejszej ilości odpadów oraz wykorzystania tych już powstałych. Ogrzewanie zapewnia pozyskane w okolicy drewno, którego jest pod dostatkiem. Lodówka jest chłodzona powietrzem doprowadzanym spod budynku. Okno w szczycie dachu pozwala cieszyć się optymalnym rozkładem naturalnego światła wewnątrz. Panele solarne zapewniają wystarczającą dostawę energii do oświetlenia, słuchania muzyki i działania komputerów. Woda dostarczana jest grawitacyjnie z pobliskiego źródła. Zastosowano toaletę kompostową.
Zdumiewa również skąpa ilość i prostota użytych narzędzi sprowadzających się niemal do dłuta i młotka oraz brak doświadczenia u pomysłodawcy i głównodowodzącego budowy. Można by z tego wyprowadzić prosty wniosek, że jak się chce to można.

To tylko wybrane informacje techniczne, o wysokim stopniu ogólności. Trudno nam ocenić zastosowane rozwiązania pod kątem ich poprawności budowlanej, praktyczności czy trwałości. Nie wiem, czy dach pokryty jakimś rodzajem folii i darnią, nie zacznie po pewnym czasie przeciekać i czy np. izolacja przeciwwilgotnościowa fundamentów (jeśli istnieje) zda egzamin. Oby dom wytrzymał próbę czasu i ludzi, bo wtedy może jest szansa na spopularyzowanie tego typu idei.

Źródło: Simondale

Zobacz również:

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *