Źle się dzieje. Unikalna w skali Europejskiej Dolina Rospudy jest poważnie zagrożona. Już niedługo mogą paść pierwsze drzewa. Miejmy nadzieję, że Ci, którzy już tam pojechali, jak również Ci, którzy tam się wybierają, zdołają powstrzymać buldożery i piły.
A wiemy, że nie jest to łatwe. Osiem lat temu podobna sytuacja była na Górze Świętej Anny, gdzie z powodu równie niezrozumiałej decyzji poszły pod topór wiekowe buki. Bo bardziej „opłacało” się przeciąć górę, las i Park Krajobrazowy droga ekspresową, niż to wszystko ominąć.
Może Rospuda będzie mieć wiecej szczęścia. Chyba więcej się o niej mówi. Komisja Europejska, rzecznik praw obywatelskich, tysiące ludzi z całej Polski i Europy. Nad Rospudą już jest GreenPeace. Ma być Adam Wajrak. Ciekawe, czy też usłyszą pytania „A kto wam za to płaci?”, „To przyznajcie się, ile za to dostajecie?”.
Raport – ratujmy Dolinę Rospudy. Oby się udało.
2 thoughts on “Adam Wajrak jedzie nad Rospudę”
cito1
(20 lutego 2007 - 20:18)Mój Tymczasik jest dziś na głównej stronie gazety, gdybyś chciała coś w komentarzach dopisać – mamy 5 minut.
http://tymczasowo.blox.pl/2007/02/Bez-tytulu.html#ListaKomentarzy
cito1
(20 lutego 2007 - 20:20)No i śledzę blog Adama, te pytania już padły.