Venturi Fetish – elektryczny samochód sportowy

Samochód elektryczny - Venturi Fetish

Co do tej pory kojarzyło nam się z pojęciem „samochód elektryczny”? Poczciwy melex, wózki jeżdżące po polach golfowych i małe elektryczne transportery używane między innymi na kolei. Powolne, niezbyt piękne i o małym zasięgu, nie są produktami, które można by określić mianem 'rewolucyjnych’. Istnieje jednak pojazd, który melexa przypomina tylko tym, że napędza go silnik elektryczny – Venturi Fetish.

Samochód elektryczny - Venturi Fetish

Małe, dwumiejscowe autko produkowane jest w Monako. Ma nadwozie wykonane z włókien węglowych, a do 100km/h rozpędza się w 4,5 sekundy. Prędkość maksymalna wynosi niecałe 170km/h, co jak na współczesny samochód nie jest niczym szczególnym ale nie ma się czemu dziwić – z jednym biegiem to i tak niezły wynik. Moment obrotowy o wysokości 220Nm dostępny jest już od chwili wciśnięcia pedału przyspieszania a silnik osiąga prędkość 14000 obrotów na minutę. Baterie umieszczone pod podłogą ładują się w 3,5 godziny i wystarczają na przejechanie ponad 300km. Venturi niestety wyróżnia się również ceną – 300 tysięcy funtów. Za to iPod jest w standardzie – jeśli taki gratis kogoś przekona. Venturi, za Groovy Green (gdzie można obejrzeć krótki film prezentujący auto).

Samochód elektryczny - Venturi Fetish

Zobacz również:

  • Brak powiązanych tematów

9 komentarzy

  1. Drogi ZieloneMigdały
    Jestem na ukończeniu lekkiej konstrukcji trojkolowca z napedem miesniowym i elektrycznych i chetnie sie podziele zdjeciami i uslysze opinie na ten temat
    rarek

  2. Pingback: Zielone Migdały
  3. Ja w kwestii formalnej, czy przedostatni komentarz zaczynający się od „już wstawiłem akumulatory… ” to ciąg dalszy pierwszego „opracuję tańszą konstrukcję… „? Super :)

    I do Carmen – bzydko piszesz…

    Pozdrawiam Cię Drogi Zielone Migdały.

  4. Witaj, Cito :) Jak sądzę, wspomniane przez Ciebie komentarze nie mają ze sobą nic wspólnego. Pan Zbigniew to, można by rzec, weteran w zmaganiach przerabiania samochodów na wersje elektryczne.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.